Trudno polemizować z tym, że moja dzisiejsza rozmówczyni przebojem wdziera się na salony. Jakie są kulisy tak szybkiego przeskakiwania po szczeblach kariery? Jak dostać się do majorsa? Czy warto było zagrać 170 koncertów w trzy lata? I wreszcie jak czuje się ktoś, kogo twarz i płyta widnieje na billboardzie na Times Square? O tym wszystkim już dzisiaj!
Jeśli chcielibyście postawić mi wirtualną kawę można to zrobić pod adresem https://buycoffee.to/cierpieniamlodegomuzyka 😉